Zwiedzając trasę Bytom-Kraków (dość dokładnie bo dwukrotnie w ciągu dwóch dni) takie spostrzeżenie poczynił mój Ulubiony Współpodróżnik. Biorąc pod uwagę, że właśnie przemierzaliśmy okolice Ojcowskiego Parku Narodowego, było to spostrzeżenie niewątpliwie trafne. Jako maniacy szwendania i zamków w drodze powrotnej postanowiliśmy zahaczyć o, bodaj najpiękniej zachowany na Szlaku Orlich Gniazd, Zamek w Pieskowej Skale.
Nawigacja poprowadziła nas trasą niesamowicie widokową, ale zajęci zachwytami nad krajobrazem nie wpadliśmy na to, żeby zrobić jakieś zdjęcia. No cóż - innym razem. Do towarzystwa wzięliśmy mojego Małego Braciszka (którego to, jak pamiętacie akurat przeprowadzaliśmy - nota bene: znowu dostał pracę w Krakowie i jednak tam wraca). I pognaliśmy oglądać zamek.
Zaparkowawszy na parkingu przy gospodzie, przeczytaliśmy napis na drogowskazie: "Zamek 500m". No cóż - albo się komuś miarka zepsuła albo "jedynka" odpadła albo po prostu było to bezczelne kłamstwo, bo z tego miejsca na zamek jest jakieś półtora kilometra. W sumie "co to dla żywego?" - daliśmy radę oczywiście.
Ścieżka malownicza - dało się przeżyć ten spacer.
Zamek jak zamek: śliczny, historyczny, bardzo stary. Pięknie odremontowany i zachowany. Widoki z tarasu kawiarni są cudowne i właściwie więcej na ten temat nie będę się rozpisywać. Lubię to miejsce i tyle.
Z widokiem na las.
I na zamek.
I na dziedzińcu zapozowałam ja.
A że już byliśmy w okolicy to postanowiliśmy obejrzeć z bliska Maczugę Herkulesa. Kolejny "masthew" tamtejszej wycieczki, coś co "trzeba zobaczyć"i koniecznie, absolutnie trzeba się pod nią sfotografować. Trzeba i już.
No to idziemy - z braciszkiem za łapkę bo ślisko.
Wleźliśmy i mamy zaciesz.
Czy ja wspominałam, że ciężko mi idzie ustać grzecznie?
I taka słitfocia z zamkiem w tle.
A potem pognaliśmy do Mamusi pobawić się z jej 40-kilogramowym szczeniaczkiem i jego kumpelką kotką (dla odmiany ważącą na oko jakieś 15 dag).
ekstra zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzię-ku-je-my :)
UsuńNiedawno byłam w Ojcowskim Parku Narodowym:) Ślicznie tam jest <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/2016/07/naturalna-sol-z-morza-martwego-z-algami.html
Jest ślicznie, chociaż było baardzo duszno :)
Usuńbardzo fajne zdjęcia, nie ma to jak mały spacerek;) W Parku narodowym (którymkolwiek) byłam lata temu, może warto odświeżyć wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńtak tak - byłby mniejszy gdyby to faktycznie było 500m :D a wspomnienia warto odświeżać - te dobre :)
UsuńPolecam też trasy w okolice Będkowic :) śliczne skałki, fajne trasy i pyszna kiełbacha :D
OdpowiedzUsuńmożliwe, że i tam nas zawieje...
UsuńŚwietne miejsce :)
OdpowiedzUsuńOwszem :)
UsuńMimo, że mam do Krakowa bardzo blisko, w Ojcowskim Parku Narodowym byłam raz, i to z wycieczką szkolną!
OdpowiedzUsuńhttps://hot-schot.blogspot.com/
No to trzeba to nadrobić ;)
UsuńW Ojcowskim Parku Narodowym byłam ostatni raz z wycieczką szkolną, ale bardzo miło wspominam ten wypad :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam tam kiedyś na wycieczce szkolnej, ale może trzeba by było jeszcze raz odwiedzić te strony.
UsuńP.S. Szkoda, że nie mogę załączyć w podpisie linka do mojego bloga na innej platformie niż te podane, specjalnie wyłączyłaś taką możliwość?
Kinga trzeba to powtórzyć.
UsuńOla - Boże broń - niczego nie wyłączałam. Jestem odrobinę zacofana jeśli chodzi o ustawienia na blogach, więc widać blogspot o mnie zadbał
Jak tam jest pięknie! Żałuję, że to tak daleko od mojego domu, bo gdyby nie to chętnie bym się wybrała. Cóż, pozostaje mi liczyć na to, że w liceum, bo trzeciej klasie na wycieczki jeździć nie wolno, będziemy w okolicy. :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne. :D
Pozdrawiam,
Eneyla
https://guardian-of-shadows.blogspot.com/
Oj pięknie jest - polecam.
UsuńByłam tam na wycieczce szkolnej, ale chciałabym się wybrać jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuń